Jako że termin filozofia ma wiele znaczeń wytłumaczę o co mi dokładnie chodziło. mamy napisane że filozofia to:
"chodziło mi tu o 3, 4 i 5 punkt. Będziemy więc
1. «nauka zajmująca się rozważaniami na temat istoty bytu, źródeł poznania itp.; też: określony system filozoficzny stworzony przez jakiegoś filozofa lub szkołę filozoficzną»2. «wydział uniwersytetu, na którym są prowadzone studia z zakresu tej nauki»3. «nauka zajmująca się ogólnymi rozważaniami na temat danej dziedziny wiedzy»4. «ogólne zasady, idee, cele leżące u podstaw powstania lub funkcjonowania czegoś»
5. «czyjeś poglądy, przemyślenia i system wartości tworzące spójną całość»"
- Ogólnie rozważać na temat rozległej dziedziny wiedzy jaką jest sztuka dedukcji.
- Przedstawiać podstawy, założenia i idee, które będą potrzebne przy dalszych rozważaniach.
- Przedstawiać czyjeś (sławnych filozofów, postaci literackich, moje) poglądy i komentować, oceniać
Na początek definicja:
"Dedukcja «metoda rozumowania polegająca na wyprowadzaniu logicznych wniosków z założeń uznanych za prawdziwe» "Myślę że nie trzeba dodatkowo tego tłumaczyć, poza jednym aspektem.
Bardzo ważnym sprawą jest by początkowe założenie było prawdziwe. Jeżeli jest to tylko niejasna przesłanka to możemy dojść do fałszywych wniosków. Mając na uwadze tą zasadę używając dedukcji. Często spotykamy się z problemami czy wyborami, które da się rozwiązać tylko na 2 sposoby. Na zasadzie Tak lub nie,albo Kota Schrödingera gdzie możemy rozważać tylko 2 sytuacje.
Problem pojawia się, gdy możliwości jest więcej. W życiu nie jest tak że możemy skręcić w lewo, albo w prawo. Możemy też pójść prosto czy zawrócić. Żyjemy w skomplikowanym świecie gdzie z wielką trudnością i pewnym z rachunkiem błędu przewidujemy pogodę na kilka kolejnych dni. Jak mamy więc stosować myślenie dedukcyjne jeżeli, zmysły są wrażliwe na złudzenia a, jedyne co wiemy na pewno to, to że istniejemy ("Myślę więc jestem" Kartezjusz).
Cóż. Przede wszystkim ostrożnie i tylko wtedy gdy możemy to zrobić. Możemy przyjąć coś za prawdziwe założenie, tylko wtedy gdy prawdopodobieństwo tego że jest prawdziwe wystarczająco duże. Nawet pomimo tego powinniśmy wiedzieć przy jakich założeniach doszliśmy do jakich wniosków i weryfikować założenia jeśli wnioski okażą się nieprawdziwe.
Najprościej jak wspomniałem jest sprowadzić skomplikowaną sytuację do prostych pytań na które możemy odpowiedzieć zerojedynkowo- Czyli albo "tak"albo "nie" Prosty przykład:
Osoba zbliża się do skrzyżowania może pójść w lewo, prawo, prosto lub zawrócić. W którą stonę się udała?
Myślenie o wszystkich możliwościach naraz jest dość trudne i chaotyczne. Dlatego powinniśmy metodycznie sprawdzić każdą możliwość:
Czy osoba poszła w prawo (tak/nie) Jeśli tak to ... Jeśli nie to czy poszła w lewo (tak/nie)... itd.
W ten sposób zgodnie z maksymą Sherlocka Holmesa, która w przybliżeniu mówi, że "jeśli wykluczymy wszystkie niemożliwe ewentualności, wtedy to, co pozostanie, nawet jeśli nieprawdopodobne, musi być prawdziwe"
To tyle. Mam nadzieję, że mój bełkot był zrozumiany.
Wiele razy zastanawiałam się nad tego typu rozumowaniem: czy myślę prawidłowo?, czy idę w dobrym kierunku?
OdpowiedzUsuńMa Pan rację: żyjemy w świecie skomplikowanym, niekiedy pełnym samych zaprzeczeń i jasne rozumowanie w tym zakłamanym świecie staje się coraz to trudniejsze, oczywiście pomijając fakt, iż społeczeństwo z dnia na dzień staje się uboższe w wiedzę. Takie na pozór proste rozumowanie jest najlepszą opcją na zasadzie jedyne racjonalne rozumowanie w tym świecie.
Tę zasadę*
OdpowiedzUsuń